niedziela, 8 października 2017

5 komentarzy:

  1. Jeju, zaczyna się robić coraz ciekawiej... Zastanawiam się, jak ostatecznie rozwiąże się sprawa Maksa. Partyka raczej mu tak po prostu nie odpuści. No i najbardziej to bym chciała, żeby Aleks się z tego wszystkiego uwolnił - też może być ciężko... Emocjonująco i przyjemnie jak zawsze, życzę weny i czekam niecierpliwie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No nieee...! Znowu koniec w takim momencie... Dopiero co stwierdziłam, że Wincent jest całkiem w porządku, a teraz co? I co ja mam o tym myśleć, oczywiście nasuwa się jedno, w końcu składziki kojarzą się jednoznacznie, ale znając Ciebie to mam nadzieję że to jednak jakaś podpucha.
    Niezły obrót spraw nam zafundowałaś, a Partyka naprawdę szybko się ogarnął... Bardzo jestem ciekawa jak będzie chciał to rozegrać. No i ciekawe jak szybko Aleks skuma , że to Maks pozbył się Adriana ;) Bardzo mi się podoba akcja w tym opowiadaniu, naprawdę trzyma w napięciu :) Wielkie dzięki 😀 czekam na następny rozdział z niecierpliwością 😀 pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. No co to był za koniec no!
    Jestem bardzo ciekawa jak Aleks zareaguje na to, że Maks zastrzelił Adriana. Do tej pory to był taki może zdecydowanie zbyt tchórzliwy i niezbyt asertywny facet, ale przynajmniej można było o nim powiedzieć, że w żadnym razie nie jest przestępcą. A teraz troszkę się pokomplikowało. No i ten Wincent. Okazało się, że jednak nie jest taki zły, jak mogłoby się wydawać.
    Torisa

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tym razem z obsuwą, ale jestem! (to swoją drogą chyba mój najdłuższy "streak" komentowania pod jednym opowiadaniem :D).
    No i co? Wiedziałam, że Wincent to jednak ogarnięty chłop jest. Ta jego rozmowa z Maksem była zarazem niezręczna, zabawna, refleksyjna i smutna w sumie, bo jakoś tak mi się zrobiło żal Wincenta, że jest tym odrzuconym. To bardzo dorosłe z jego strony, że to pojmuje i nie zachowuje się jak jakiś narwaniec, który stwierdza, że musi mieć Aleksa za wszelką cenę. Choc z drugiej strony, gdy tłumaczył Maksowi, że Aleks jak już raz wszedł w świat Patryka, to już z niego nie wyjdzie, to dało sie wyczuć taki podtekst, że Maks tam nie pasuje, a Wincent przecież też jest w tym świecie i bez Maksa na horyzoncie spróbuje odzyskać Aleksa.
    Coś mam takie dziwne przeczucie, że zbliża się kolejny moment kulminacyjny i obawiam się, że tym razem to ktoś z tych "dobrych" przypłaci za to życiem. Mam nadzieję, że mój obecnie ulubiony trójkąt przetrwa. Serio, rzadko spotykam się z taką sytuacją, w której lubiłam bym wszystkie strony. Każda opcja mi tu pasuje. I Aleks z Maksem i Aleks z Wincentem czy nawet (to by bylo chyba chyba najzabawniejsze) Maks z Wincentem :D Albo wszyscy razem, a co! Zawsze jest jakaś wkurwiająca postać w takich miłosnych wielokątach, a tu proszę. Będzie mi szkoda tego, kto zostanie sam.
    Tak wiem, ja chciałam dramy i w ogóle, ale może nie krzywdź ich już bardziej niż to konieczne? :D
    Teraz będę niecierpliwie czekać na to, co wymyśli sobie Partyka i jego konfrontację z Maksem (jeżeli taka nastąpi).
    No to do następnego!
    PS. Ten na końcu to Wincent, nie? To musi być Wincent ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam,
    czyli to Wincent ukrył Maxa, no właśnie Alex pomyśl trochę te słowa Partyki... przecież powiedział, gdyby nie Twój chłopak to sam ukręciłbym łeb temu idiocie... to faje do myślenia co w tym wszystkim robi Max...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń